
Wróbelki ćwierkają, że planuje wprowadzenie matury z religii (nieobowiązkowej żeby była jasność).
Podobno rozmawiał już na ten temat z przedstawicielami Kościoła.
Dlatego skierowałem do Pana ministra interpelację żądając szczegółowych informacji na ten temat.
Stoję bowiem na stanowisku, że religia przynależy wyłącznie do naszej sfery prywatnej, która powinna być poza zainteresowaniem państwa.
Co więcej ewentualna decyzja o wprowadzeniu religii na maturę będzie:
pogwałceniem idei rozdziału kościołów i związków wyznaniowych od państwa zagwarantowanego w Konstytucji RP,
złamaniem gwarantowanej w Konstytucji RP zasady wolności sumienia i religii,
pogwałceniem idei państwa świeckiego zapisanego w Ustawie o gwarancjach wolności sumienia i wyznania,
Ponadto, nie wiem czy wiecie, ale to władza kościelna (na podstawie Konkordatu) odpowiedzialna będzie za ewentualne przygotowanie treści egzaminu maturalnego z religii, co w sposób niedopuszczalny wykluczy nad nim nadzór państwa.
Uważam także, że egzaminowanie na maturze z religii, która nie jest przecież nauką, nie jest ujęta w klasyfikacji dziedzin i dyscyplin naukowych i oparta jest na wierze, a nie na faktach podlegających empirycznej weryfikacji, nie może mieć miejsca w powszechnej, publicznej, świeckiej szkole, jaką ciągle nadal mamy w Polsce.
I na koniec:
Moja interwencja to nie jest działanie przeciwko nikomu. Tylko za.
Za:
rozdziałem tego co boskie od tego co świeckie
rozdziałem tego co prywatne i intymne od tego co publiczne i państwowe
rozdziałem Państwa i Kościoła.
A jakie jest Wasze zdanie?
Napiszcie proszę i/lub zagłosujcie.