Nie pamiętam dokładnie tamtego dnia:
4 czerwca 1989 roku 

Miałem wtedy ledwie 11 lat.
Ale pamiętam tamtą atmosferę. Podekscytowanie w domu, że dzieje się coś ważnego, przełomowego.
Wiem, że tamte wybory nie były całkowicie wolne. Ale pokazały, że Polki i Polacy chcą zmiany. Że chcą odejścia nieludzkiego i skompromitowanego reżimu.
Formalnym początkiem jego końca był właśnie 4 czerwca, rząd T. Mazowieckiego, zniesienie cenzury, zmiany gospodarcze…
Nie wszystko się udało tak, jakbyśmy sobie to wymarzyli. Ale wtedy bez ofiar pozbyliśmy się znienawidzonej władzy.
Bo każdy reżim, każdy śmieszny lub poważny dyktator kiedyś odejdzie.
Wtedy, w Polsce 1989 roku, na szczęście, pokojowo.
Pamiętajmy 
