Szanowny Panie Ministrze
Trzecia fala COVID-19 prawdopodobnie się przełamuje. Sytuacja w szpitalach covidowych jest nadal trudna, ale się nie pogarsza. Liczba zgonów utrzymuje się na stałym, ale niestety dalej rekordowo wysokim poziomie. Natomiast tempo szczepień pozostawia wiele do życzenia. Należy przypomnieć, że każde 100 tysięcy podanych szczepionek przeciw COVID-19 to 15 zgonów mniej – przypominają eksperci, powołując się na badania, zwłaszcza te z Izraela, gdzie proces szczepień powoli będzie dobiegać końca, a w każdym razie – jest zdecydowanie tego końca najbliżej. W Irlandii krajowy program szczepień oparty jest na założeniu, że od momentu lądowania transportu dawek do ich znalezienia się w punktach szczepień mogą minąć maksymalnie 24 godziny – w Polsce w tej chwili ten proces trwa około dwóch tygodni. Niestety, wygląda na to, że system dystrybucji się zatyka, jeśli już się nie zatkał. Punkty szczepień w znakomitej większości deklarują, że mogłyby szczepić o wiele więcej osób, ale liczba dostarczanych dawek nadal jest mocno reglamentowana.
Trzeba zwrócić uwagę na to, że spadliśmy na piąte, ostatnie miejsce wśród największych krajów UE pod względem tempa szczepień i odsetka populacji zaszczepionej minimum jedną dawką i między nami a liderującymi w tym wyścigu Hiszpanią i Niemcami dystans z tygodnia na tydzień staje się coraz większy. Jednym z powodów jest fakt, że co prawda rząd ogłasza bicie kolejnych „rekordów” liczby zaszczepionych w ciągu doby, ale te rekordy Polska bije tylko od wtorku do czwartku. W piątek liczba szczepień jest już wyraźnie niższa, a od soboty do poniedziałku – jest bardzo niska. Tymczasem minimum milion dawek (a niedługo ta liczba znacząco się powiększy, bo dostawy zaczynają przyspieszać) tkwi w zawieszeniu – między magazynami RARS a punktami szczepień. Szczepionki w magazynach hurtowni farmaceutycznych i innych pośredników nie ratują życia.
Na razie popyt na szczepienia przeciw COVID-19 znacząco przewyższa podaż, co pozwala utrzymać tempo szczepień na obecnym – i tak niezadowalającym – poziomie. Rząd opóźnia liberalizację zasad, dopuszczającą szczepienia chętnych osób, reglamentując wystawianie e-skierowań i nakazując – pod groźbą sankcji – punktom szczepień, by uzupełniały luki wyłącznie tymi, którzy mają już wystawione e-skierowania. To komplikuje znacznie pracę i powoduje, że system szczepień jest na dobrej drodze do pełnego zatkania się.
W związku z powyższym pytam Pana Ministra:
1. Dlaczego, mimo iż do Polski trafia coraz większa liczba szczepionek, coraz więcej jest ich niewykorzystywanych i w konsekwencji marnowanych?
2. Dlaczego niewykorzystane szczepionki nie są używane do szczepień np. kolejnych grup wiekowych?
3. Czy rząd zdaje sobie sprawę, że z biegiem czasu i przypływem kolejnych dawek szczepionek sytuacja będzie się pogarszać i kilka milionów szczepionek, które można było podać, zmarnuje się?