Szanowny Pan
Mariusz Kamiński
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji
Szanowny Panie Ministrze
27 stycznia br. opublikowany został wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Wydarzenie to doprowadziło do dużych demonstracji. Podczas protestu w Warszawie policja, podobnie jak to miało miejsce podczas protestów w październiku i listopadzie ub. r., użyła wobec protestujących gazu łzawiącego. Doszło także do przepychanek. Na zdjęciach i filmach zamieszczonych w prasie widać moment, w którym funkcjonariusz na rondzie de Gaulle’a w Warszawie trzyma butelkę z gazem. Po dokładnym przyjrzeniu się zdjęciom widać, że na etykiecie jest opis produktu, z którego dowiadujemy się, że termin jego przydatności upłynął w grudniu 2016 r. (donosiły o tym media).
Według ekspertów, główny składnik gazów pieprzowych, substancja czynna – OC, czyli kapsaicyna, nie ulega przedawnieniu, natomiast termin ważności mogą przekroczyć dodatkowe substancje, które sprawiają, że aerozol nie nadaje się do użycia. Co za tym idzie, użycie takiego gazu, pomijając skandaliczny fakt używania go na protestach, może nieść ze sobą dodatkowe zagrożenie.
W związku z powyższym pytam Pana Ministra:
- Dlaczego funkcjonariusze Polskiej Policji używają gazu, którego termin przydatności minął 4 lata temu?
- Czy funkcjonariusze Polskiej Policji są zapoznani z przepisami BHP i informacją o skutkach używania przeterminowanego gazu?
- Ile butelek z przeterminowanym gazem znajduje się w posiadaniu Polskiej Policji? Proszę o dokładne wyliczenia z uwzględnieniem każdej komendy w Polsce, która posiada na stanie gaz łzawiący.
foto: Antek Mantorski